WSPIERAMY

EKO
NGO

TELEWIZJA GMINY JEDWABNO

Wyjątkowy zbiór starodruków

INSTYTUT PÓŁNOCNY IM. WOJCIECHA KĘTRZYŃSKIEGO W OLSZTYNIE
Archiwum Państwowe w Olsztynie jest w posiadaniu wyjątkowej kolekcji, która odkrywa nieznane losy mieszkańców Warmii i Mazur.

„Księgozbiory przedwojenne jako źródło do historii Warmii i Mazur” to wyjątkowy projekt, mający na celu stworzenie dostępu do regionalnego dziedzictwa kulturowego. W projekcie uczestniczy 6 instytucji, w tym Archiwum Państwowe w Olsztynie.

To właśnie tutaj trafiły wyjątkowe starodruki, starannie wyselekcjonowane i zbadane przez prof. Zoję Jaroszewicz-Pieresławcew. Dzięki projektowi, historyczne księgozbiory, których los został przerwany przez II Wojnę Światową, zostaną zrekonstruowane i scalone, tak aby zbadać proweniencję ksiąg oraz poznać losy mieszkańców Warmii i Mazur. „Wcześniej te druki, które zostały, książki, ale też czasopisma, zostały zabezpieczone w dworach pruskich, dawnych na ziemiach, po Liceum Hosianum w Braniewie. Zabezpieczone po innych księgozbiorach historycznych z Warmii i Mazur” – mówi prof. Jaroszewicz-Pieresławcew.

W 1948 roku Muzeum Warmii i Mazur zabezpieczyło ponad 1500 egzemplarzy, jednak zaledwie połowa z nich miała znaki proweniencyjne, co było spowodowane licznymi uszkodzeniami.

Najwięcej odzyskanych ksiąg pochodzi z Biblioteki Miejskiej w Królewcu, której powstanie datuje się na 1541 rok. W bibliotece znajdowała się między innymi kolekcja wiceburmistrza Henryka Barszcza, a jedna z tych ksiąg przechowywana jest obecnie w Archiwum Państwowym w Olsztynie. Biblioteka w Królewcu przez lata otrzymała wiele darów, w tym również te pochodzące od XVIII wiecznych bibliofilów. Jednym z nich był ówczesny proboszcz Michał Lilienthal, którego rozpoznać można po wyjątkowym ekslibrisie. Nawiązuje on do rodowego herbu, czyli lilii i zbliżających się do niej pszczół. W archiwum znajduje się również ekslibris Teodora Krzysztofa, syna Michała Lilienthala. W zbiorze z Biblioteki w Królewcu znalazły się także dokumenty prawne dotyczące Prus Książęcych od 1251 do 1525 roku. „Ten księgozbiór jest o tyle ciekawy, że z różnych miejsc okazały się tutaj książki. Najwięcej oczywiście trafiło do Torunia i do Zbiornic Wielkich w Polsce, ale

część udało się zabezpieczyć i mamy tutaj 17 druków z XVI wieku. 172 z XVII wieku, najwięcej z XVIII wieku, no i 42 w ogóle trudno określić, dlatego że są bardzo zniszczone” – podkreśla prof. Zoja Jaroszewicz-Pieresławcew.

W ramach projektu badamy proweniencję różnych druków, np. listy historyczno-familiarne biskupa warmińskiego Andrzeja Chryzystoma Załuskiego z 1711 roku. Listy odnoszą się nie tylko do historii rodu Załuskich, ale i dziejów Rzeczpospolitej Polskiej od 1663 do 1710 roku. W zbiorze odnaleźć można wyjątkowe pieczątki Kolegium Braniewskiego, Liceum Hosianum i ich ofiarodawców, w tym jezuity Grzegorza Szenhofa, który był teologiem króla Władysława IV oraz Jana Kazimierza. Są tu również zbiory rodów Dohnów z Markowa oraz biblioteki Finckenstein, jednak większość pozycji została wywieziona do Torunia. Jedną z ważniejszych pozycji są księgi pochodzące z kościoła w Starej Ukcie – przykład dzieła dla kaznodziejów ewangelickich.

Póki co rozpoznano jedynie 700 ksiąg, jednak to zaledwie wierzchołek góry lodowej historii Warmii i Mazur. Jednym z planów badawczych profesor Zoji Jaroszewicz-Pieresławcew jest zbadanie biblioteki Beneficjum św. Anny w Pieniężnie. Księgi cały czas są poszukiwane